Seria pożarów lasów miała miejsce na terenie gminy Wronki. Strażacy odnotowali w krótkim czasie kilkanaście wybuchów ognia. Śledczy od początku nie wykluczali, że ktoś celowo wzniecił pożary.
Za pomoc w ujęciu piromana wyznaczono nagrodę 10 tys. złotych. Ostatni pożar miał miejsce 24 czerwca. Tym razem jednak nastąpił przełom w sprawie, bo szamotulskiej policji udało się zatrzymać sprawcę podpaleń w lasach. Okazało się, że to 41-letni mieszkaniec gminy Wronki.
– Od 10 do 24 czerwca br. na terenie leśnictwa Jasionna, Smolnica i Klempicz doszło do 14 pożarów. 24 czerwca policjanci szamotulskiej komendy na gorącym uczynku zatrzymali typowanego wcześniej 41-letniego mieszkańca gminy Wronki, który odjeżdżał z miejsca, które chwilę wcześniej podpalił. Mężczyzna w trakcie zatrzymania kierował ciągnikiem będąc w stanie nietrzeźwości, miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Funkcjonariusze ustalili, że spaleniu uległy ponad 4 hektary lasu. Łączna suma strat poniesionych przez Nadleśnictwo Wronki i nadleśnictwo Krucz razem z akcją gaśniczą to ponad 140000 ZŁ – poinformowała sierż. sztab. Ewelina Grabowa z KPP Szamotuły. Dodała, że sprawca usłyszał zarzuty niszczenia mienia i kierowania pojazdem mechanicznym będąc w stanie nietrzeźwości.
Mieszkańcowi gminy Wronki grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności za podpalenia i 2 lata za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości.
Czytaj też:
W Siemiatyczach zawaliło się molo. Grupa osób wpadła do wodyCzytaj też:
"Bezmózgie polskie, a może rosyjskie trolle". Hanna Lis o zmianach klimatu