Grupa Polaków uciekła przed koronawirusem. "Cieszę się, że nie umarłam"

Grupa Polaków uciekła przed koronawirusem. "Cieszę się, że nie umarłam"

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Barbara Ostrowska
30 Polaków, którzy zostali ewakuowani z Chin, wypuszczano wczoraj wieczorem ze szpitala. Testy nie potwierdziły u nich obecności koronawirusa.

30 Polaków na początku lutego wróciło do kraju z chińskiego Wuhan. O ich sprowadzeniu zdecydował premier Mateusz Morawiecki. Polacy zostali od razu przetransportowani do Szpitala Wojskowego przy ul. Weigla we Wrocławiu. Nikt z nich od początku nie wykazywał objawów choroby, niemniej wszyscy zostali poddani specjalnej obserwacji.

twitter

Po dwóch tygodniach wszyscy zostali wypuszczeni. Powtarzane kilkakrotnie badania potwierdziły bowiem, że Polacy nie zarazili się groźnym wirusem.

– Cieszę się, że nie umarłam – wspomina ucieczkę z Chin jednak z kobiet. Pani Małgorzata wraz z dziećmi została ewakuowana z pomocą polskiej ambasady.

Groźny wirus z Chin

Koronawirusy wywołują różnego rodzaju infekcje układu pokarmowego i oddechowego, zarówno u ludzi jak i zwierząt. Mogą doprowadzić do zapalenia płuc, a pierwsze objawy to gorączką, kaszel, spłycenie oddechu i trudnościami w oddychaniu.

Według oficjalnych danych, podanych przez Chińską Narodową Komisję Zdrowia, liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa w Chinach kontynentalnych to obecnie 2400 osób.

Przypomnijmy, że według zaleceń Ministerstwa Zdrowia, osoby, które w ciągu ostatnich 14 dni były w Chinach lub miały kontakt z osobą, która stamtąd wróciła, a mają takie objawy jak: temperatura powyżej 38 stopni, kaszel i duszność – zgłosiły się do najbliższego szpitalnego oddziału chorób zakaźnych.

Czytaj też:
Problemy nowego Bonda w Chinach. Wszystko przez koronawirusa

Źródło: Radio Zet / fakt.pl
Czytaj także